15 Zobacz zdjęcia. Tak wyglądał Hitler gdy umarł w 1962 r.? Foto: Fakt_redakcja_zrodlo. Adolf Hitler i jego żona Eva Braun sfingowali własne samobójstwa i uciekli z oblężonego Berlina do

Uwaga! Ta strona zawiera treści przeznaczone tylko dla dorosłych Jeśli nie masz 18 lat, nie powinieneś jej oglądać Lubieżne czyny Stalina z 13-latką! Przed światem ukryto jego bezeceństwa Data utworzenia: 28 lipca 2019, 15:00. Kto wie jak by się potoczyły losy świata, gdyby ukarano przyszłego dyktatora za wybujały temperament seksualny. A tak, Józef Stalin († 75), bo o nim mowa, nie tylko nie poniósł kary za wykorzystanie 13-latki, która urodziła mu syna, ale utopił potem w morzu krwi kilkadziesiąt milionów ludzi Józef Stalin Foto: Zuma Press To była pilnie strzeżona tajemnica imperium radzieckiego. Tylko kilku zaufanych towarzyszy wiedziało o wyczynach Stalina na zesłaniu. Syn gruzińskiego szewca za działalność rewolucyjną trafił w marcu 1914. za krąg polarny do wsi Kurejki. W zapyziałej wiosce mieszkało 57 osób. Gnieździli się w kilku chatach, w jednej z nich rodzina Perepryginów, z których najmłodszą była Lidia. Rozpijał i wykorzystywał 13-latka polubiła Stalina. Bo był szczupły, przystojny, nie przypominał późniejszego mruka z twarzą pooraną śladami po krostach. Dziewczynka spodobała się też Stalinowi. Bolszewik wprowadzał ją w dorosłe życie, raczył alkoholem, uprawiali seks. Romansu nie można było ukryć. Kiedy dowiedział się o nim policjant Iwan Laletin, postanowił dobrać się Stalinowi do skóry. Był przydzielony do pilnowania zesłańca i chciał go postawić przed sądem za rozpijanie i uprawianie seksu z dzieckiem. Musiał go jednak przyłapać na gorącym uczynku. Kiedy nadarzyła się taka okazja, Laletin wparował do chaty i przerwał Stalinowi zabawę. Ten rzucił się na policjanta, stróż porządku postrzelił rewolucjonistę. O tym, że Stalin wykorzystał seksualnie dziewczynkę, wiedziała Moskwa, wściekali się na łotra bracia Lidii, a Laletin zagroził, że go wykończy. Winowajca ubłagał go, obiecując, że się ożeni z dziewczynką, gdy osiągnie właściwy wiek. Zaręczył się z nią, ale afera wybuchła, gdy Lidia zaszła w ciążę. Kochanek wprowadził się do jej chaty, a dziewczyna nocami zakradała się do jego łóżka. Przyszły dyktator czekał na sygnał od Lenina, by ruszyć z zesłania do stolicy i ciąża nastolatki doprowadzała go do furii. W grudniu 1914 r. Lidia urodziła dziecko, które wkrótce zmarło. W 1916 r. dziewczyna znów zaszła w ciążę, wtedy Stalin uciekł. W kwietniu 1917 r. Lidia urodziła synka. Dała mu na imię Aleksander. W lutym 1917 r. wybuchła w Rosji rewolucja. 12 marca car abdykował, Stalin przyjechał do Piotrogrodu i o Lidii i jej dziecku nie można było mówić. Kobieta wyszła później za mąż za Jakowa Dawidowa, który adoptował Aleksandra. Prawda wyszła na jaw Na początku lat 20. pisano o skandalu w lokalnej gazecie, sprawę podchwyciła zachodnia prasa. Moskwa uznała, że to tylko wroga propaganda. Wszystko zmieniło się po śmierci Stalina w 1953 r. Nikita Chruszczow kazał aferę wyjaśnić. Zadanie spadło na gen. Iwana Sierowa, szefa KGB. Jego ludzie węszyli w miejscu zsyłki Stalina i sporządzili raport. W 1956 r. Chruszczow przedstawił go członkom Politbiura i wtedy bonzowie dowiedzieli się, jak pomiatał kobietami Stalin. Dokument jednak opieczętowano i schowano w kremlowskim archiwum. Dopiero po dekadach dotarli do niego badacze. W raporcie Sierowa wspomniano, że Stalin nigdy nie pomógł Lidii, nie interesował się też losem dziecka. Był tam również pamiętnik jego kochanki. Powstał dwie dekady po jej „związku” ze Stalinem. Nie wspomniała o seksie, bo to mogło dla niej i jej bliskich skończyć się śmiercią. Lidia powiedziała kiedyś Aleksandrowi, kto jest jego ojcem. Chłopak nie wspominał o tym nikomu i pewnie wszyscy by o tym zapomnieli, gdyby nie jego syn Jurij Dawidow (67 l.), który na początku lat 70. dowiedział się od rodziców, że jest wnukiem Stalina. Latami uważano go za oszusta i tylko badania genetyczne mogły rozstrzygnąć, jaka jest prawda. Kiedy je zrobiono, potwierdziło się, że dziadkiem emerytowanego inżyniera budownictwa z Nowokuźniecka był komunistyczny dyktator. "O tym, że Jurij Dawidow jest potomkiem Stalina ludzie mówili od dawna, teraz to pewne niemal na sto procent" – napisała gazeta „The Siberian Times”. Jurij mówił, że walczył o dobre imię Lidii, swojej babci i swoich rodziców. Badania DNA zrobiono w 2016 roku dzięki uporowi innego wnuka dyktatora, Aleksandra Burdońskiego († 75 l.) Aleksander, który był synem Wasilija Stalina (owoc związku dyktatora z drugą żoną, Nadieżdą Alliłujewą) zmarł w maju 2017 r. i dziś Jurij Dawidow jest jedynym żyjącym wnukiem dyktatora. Tak wyglądała agonia Związku Radzieckiego Wnuk Stalina: Dziadek nie był zbrodniarzem! /2 Stalin sypiał z 13-latką Sovfoto/Universal Images Group / East News Chata we wsi Kurejki, gdzie przebywał na zesłaniu Józef Stalin w latach 191-1917 /2 Stalin sypiał z 13-latką Zuma Press Kto wie jak by się potoczyły losy świata, gdyby ukarano przyszłego dyktatora za wybujały temperament seksualny. Masz ciekawy temat? Napisz do nas list! Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji Podziel się tym artykułem:

Stalin w czasie wojny 1919-20 był politrukiem w sztabie armii Frontu Południowo - Zachodniego i sztab ten pod Zamościem był na jakiś czas odcięty od swoich wojsk. Czy ludzie, którzy w lesie pod Wodzisławiem Śląskim obchodzili urodziny Adolfa Hitlera, chcieliby z Polaków zrobić niewolników? Adolf Hitler obiecywał Niemcom przestrzeń do życia na wschodzie Europy. Przestrzeń do życia, która miała być zbudowana naszym kosztem. Polaków, tak jak wszystkich Słowian, wódz III Rzeszy traktował jako podludzi. W jego planach większość Polaków miała być eksterminowana, a ci którzy przeżyją, mieli być niewolnikami Niemców. Żaden zwolennik Hitlera nie odżegnywał się od tych jego planów. Dlaczego więc wśród Polaków znalazły się osoby, które obchodziły jego urodziny? Czy ludzie, którzy w lesie pod Wodzisławem zorganizowali imprezę sławiącą twórcę nazizmu chcieli realizacji jego postulatów? Czy chcieli masowej eksterminacji narodu polskiego? Czy chcieli nas pozbawić intelektualnej elity? Czy chcieli nas zamienić w swoich niewolników? Czy chcieli na terenach Rzeczypospolitej utworzyć miejsce do życia dla Niemców? Może przynajmniej chcieli oddać Gdańsk Niemcom? Jednym z filarów Narodowej Demokracji były wrogość wobec niemieckiego nacjonalizmu, pragnącego ekspansji Niemiec we wschodniej Europie. Dlaczego więc osoby, które odwołują się do ideałów Romana Dmowskiego, nie zwalczają wystarczająco wszelkich pojawiających się w Polsce odwołań do ideologii wyrosłych na niemieckim nacjonalizmie i ambicjach niemieckiej ekspansji na wschód? Czy nienawiść do nazizmu i antysłowiańskiego rasizmu nie powinna być jednym ze znaków rozpoznawczych polskich narodowców? Co pragną osiągnąć polscy zwolennicy Hitlera? Czy tak naprawdę chcieliby być Niemcami, nie Polakami? Bo ci „oryginalni” naziści byli Niemcami, odwołującymi się do niemieckiego nacjonalizmu, gardzącymi Polakami. Polak, wyrosły w tradycji katolickiej, słowiańskiej, którego przodkowie przez wieki walczyli z uciskiem, nie mógłby się odwoływać do rasistowskich i totalitarnych ideałów NSDAP. Prawdziwy polski patriota powinien więc zwalczać nazizm na równi z komunizmem, a nie ubierać się w mundury SS. « ‹ 1 › » oceń artykuł Stalin nie zapomniał ani o nieposłuszeństwie Mołotowa, ani o grzechach Poliny i wraz z Berią planował jej porwanie i zamordowanie. Miała szczęście, że przeżyła. 25 października 1938 roku Beria aresztował żonę Kalinina. W kraju, gdzie żona głowy państwa przebywała w więzieniu, nikt nie mógł być bezpieczny.
Już w najbliższy piątek o godz. w Przystanku Historia IPN odbędzie się prezentacja najnowszej książki Piotra Zychowicza. Uczestnicy spotkania będą mieli okazję wysłuchać debaty pomiędzy autorem "Sowietów" i prof. Nikołajem Iwanowem. Dyskusję poprowadzi historyk Piotr Dmitrowicz. "Sowieci" to druga po bestsellerowych "Żydach" książka z cyklu Opowieści niepoprawne politycznie. Autor stawia w niej tezę, że bolszewizm był gorszy od nazizmu, a Stalin gorszy od Hitlera. I na potwierdzenie tej tezy ma mocne argumenty. Piotr Zychowicz opisuje zapomniane bestialskie zbrodnie popełnione przez Sowietów oraz wojnę wywiadowczą między II RP a ZSRS. W "Sowietach" znalazły się też opowieści o wielkich prowokacjach KGB i krwawych wewnętrznych czystkach, o gwałcicielach z Armii Czerwonej i kanibalach z łagrów GUŁagu. Autor rozprawia się również z mitami „wielkiej wojny ojczyźnianej”, które stanowią fundament polityki historycznej współczesnej Rosji. 2 grudnia -2016, godz. Przystanek Historia IPN ul. Marszałkowska 21/25, Warszawa Zapraszamy! Źródło: Przystanek Historia IPN
Stalin’s name meant "man of steel" and he lived up to it. He oversaw the war machine that helped defeat Nazism and was the supreme ruler of the Soviet Union for a quarter of a century.

Ważne pojęcia: PZPR – Polska Zjednoczona Partia Robotnicza powstała 15 grudnia 1948 r. z połączenia Polskiej Partii Robotniczej (PPR) i Polskiej Partii Socjalistycznej (odłam PPS zwany początkowo RPPS – Robotniczą Partią Polskich Socjalistów); na czele PZPR stanął Bolesław Bierut; z partii usunięto Władysława Gomułkę pod zarzutem „odchylenia prawicowo-nacjonalistycznego”Bolesław Bierut – komunista; w latach 1948-1956 stał na czele PZPR; w latach 1947-1952 pełnił funkcję prezydenta, w latach 1952-1954 był premierem; zmarł w Moskwie w marcu 1956 r.; wokół jego osoby rozwinął się kult jednostki – nazywany „ojcem ojczyzny”, jego imię nosiły zakłady pracy i uliceStalinizm w Polsce – komuniści pozwolili na działalność Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego i Stronnictwa Demokratycznego; pozostałe partie zostały zdelegalizowane; rozprawiono się z opozycją i zbrojnym podziemiem; życie społeczno-gospodarcze poddano całkowitej kontroli władzy komunistycznej; socrealizm w kulturze i sztuce (np. kult chłopów i robotników w literaturze, malarstwie; neoklasycyzm w budownictwie – Pałac Kultury i Nauki w Warszawie, Marszałkowska Dzielnica Mieszkaniowa w Warszawie, dzielnica Nowa Huta w Krakowie); propaganda komunistyczna w środkach masowego przekazu; wpływ władzy na edukację dzieci i młodzieży, działalność Związku Młodzieży Polskiej i Służby PolsceRepresje polityczne – prześladowanie polskich działaczy niepodległościowych, procesy generałów (np. kara śmierci dla gen. Augusta Emila Fieldorfa-Nila, rotmistrza Witolda Pileckiego), prześladowania, tortury, zmuszanie do składania fałszywych zeznań; represje wobec Kościołów w Polsce – konfiskata majątków, laicyzacja społeczeństwa, pokazowe procesy księży (np. biskupa kieleckiego Czesława Kaczmarka), aresztowanie prymas Stefana Wyszyńskiego, ograniczenia w budownictwie sakralnymStefan Wyszyński – prymas Tysiąclecia; w latach 1953-1956 internowany z rozkazu władz komunistycznych; w Komańczy napisał tekst Jasnogórskich Ślubów Narodu Polskiego; zorganizował obchody Tysiąclecia Chrztu Polski; uczestniczył w obradach soboru watykańskiego II; był jednym z inicjatorów listu biskupów polskich do biskupów niemieckichKonstytucja PRL – uchwalona 22 lipca 1952 r. wprowadziła nową nazwę państwa – Polska Rzeczpospolita Ludowa; godło – orzeł bez korony; jednoizbowy sejm; duża rola Rady Państwa, która miała prawo wydawać dekrety z mocą ustawy; zniesiono urząd prezydenta; w konstytucji były zapisane szerokie prawa obywatelskie, ale ich nie przestrzegano; w praktyce najważniejszą rolę polityczną spełniała PZPR i jej pierwszy sekretarz Ważne daty: 15 grudnia 1948 r. – powstanie Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej (PZPR)22 lipca 1952 r. – uchwalenie konstytucji Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej (PRL) "Powyższy materiał został opracowany przez Przeczytanie i zapamiętanie tych informacji ułatwi Ci zdanie klasówki. Pamiętaj korzystanie z naszych opracowań nie zastępuje Twoich obecności w szkole, korzystania z podręczników i rozwiązywania zadań domowych."

Ciekawostki. Stalin i powstanie warszawskie. Dyktator cynicznie odmówił pomocy. Powstanie warszawskie było aktem zbrojnym, którego agonii przyglądali się z prawego brzegu Wisły Rosjanie. Portal WielkaHistoria.pl rzuca nowe światło na wymówki, jakimi Stalin karmił opinię publiczną.
"Idziemy" nr 32/2010 Zbrodnia warszawska, czyli jak Stalin pozwolił wykrwawić się Warszawie z Mikołajem Iwanowem, rosyjskim historykiem mieszkającym w Polsce, autorem „Powstania warszawskiego widzianego z Moskwy” rozmawia Marek Krukowski Dlaczego Rosjanin napisał książkę o powstaniu warszawskim? W Rosji powstanie warszawskie jest właściwie nieznane. Jeżeli tragedia katyńska po tym, co się stało pod Smoleńskiem, przebiła się do szerszych kręgów społeczeństwa rosyjskiego, to o powstaniu nie wie prawie nikt. Moja książka jest więc próbą przerwania milczenia ze strony Rosjan na ten temat. Cały świat jest winien Polakom prawdę o powstaniu. I Brytyjczycy, i Amerykanie, i – przede wszystkim – Rosjanie. Pan pisze o powstaniu jako o „drugim Katyniu”. Dlaczego? W czasie powstania w pewien sposób odżył pakt Ribbentrop-Mołotow. Armia Czerwona, nie pomagając powstańcom, pozwalając na zniszczenie Warszawy i zabicie ponad 200 tysięcy osób, współpracowała z Hitlerem. Co do tego nie mam żadnych wątpliwości. Stalin po prostu postanowił zniszczyć niemieckimi rękami elitę intelektualną narodu polskiego, zniszczyć tych, którzy stali na przeszkodzie jego planom skomunizowania Polski. Dlatego określa Pan postawę Stalina wobec sierpniowego zrywu mianem „zbrodni wojennej”? Dowództwo Armii Czerwonej, a pamiętajmy, że Stalin był jej wodzem naczelnym, miało dwa plany zajęcia Warszawy: jeszcze w sierpniu oraz we wrześniu 1944 roku. To, że Stalin z nich zrezygnował, nie udzielając tym samym pomocy walczącej Warszawie, było wykalkulowaną decyzją polityczną, nie mającą żadnego uzasadnienia z wojskowego punktu widzenia. Co więcej, Stalin wstrzymał ofensywę wbrew logice wojennej. Decyzja ta pogorszyła położenie strategiczne Armii Czerwonej. Przedłużyła o kilka miesięcy II wojnę światową, a przez to spowodowała dużo większe straty wśród wojska i ludności cywilnej. To, że Sowieci czekali, aż Warszawa się wykrwawi, nie jest tezą nową. Problem, podobnie jak w sprawie katyńskiej, polega na niezbitym udowodnieniu tego na podstawie radzieckich dokumentów. Czy to się Panu udało? Kiedy w 1943 roku Niemcy ujawnili zbrodnię katyńską, Stalin zrozumiał, że popełnił ogromny błąd. Polegał on według niego, oczywiście, nie na samym wydaniu rozkazu o likwidacji polskich jeńców, tylko na tym, że nie została ona przeprowadzona w głębi ZSRR. Stalin wcześniej nie przypuszczał, że wojna z Niemcami przyniesie początkowo tak wielkie klęski Armii Czerwonej, że hitlerowcy dojdą pod Leningrad, Moskwę, Stalingrad czy do Kaukazu. Dlatego swoją zbrodnię na Warszawie postanowił ukryć o wiele głębiej… Czyli takich jednoznacznych dokumentów, jak w sprawie katyńskiej, nie ma? Nie udało mi się znaleźć dokumentów zawierających wyraźny rozkaz wstrzymania ofensywy na Warszawę. Dotarłem natomiast do innych rozkazów, wydawanych na szczeblu pułku, dywizji czy nawet armii, z których wynika, że taka decyzja musiała zapaść. Jestem przekonany, że wcześniej czy później jednoznaczny dowód się znajdzie, bo dokumenty nie giną. Może nie będzie to rozkaz Stalina, ale na przykład protokoły posiedzeń Biura Politycznego partii bolszewickiej czy najwyższego dowództwa Armii Czerwonej, podczas których dyskutowano kwestię powstania warszawskiego, a Stalin formułował swoje stanowisko. Mógłby Pan podać przykład takiego pośredniego dowodu? Takich świadectw jest wiele. Jednym z najbardziej wymownych jest zbiór dokumentów 16. Armii Lotniczej operującej w rejonie Warszawy. Jej dowódca wydał zakaz lotów nad miastem, a więc także i zakaz wspierania walczących powstańców. Obowiązywał on do 10 września. Do tego czasu startujące z Okęcia czy Bielan sztukasy mogły bezkarnie bombardować miasto. Czy w Rosji uzyskał Pan dostęp do wszystkich archiwów i dokumentów, do których chciał Pan dotrzeć? Niestety, mimo starań, to mi się nie udało. Pod tym względem od czasów sowieckich niewiele się zmieniło. Owszem, był okres otwarcia za prezydentury Jelcyna, ale teraz wiele dokumentów wówczas udostępnianych, a nawet opublikowanych, znów jest niedostępnych. Niemniej uważam, że w rezultacie tragedii smoleńskiej to się zmieni. Powoli archiwa będą otwierane. Stosuje Pan jeszcze inne „katyńskie” odniesienia. Pisze Pan o „kłamstwie warszawskim”. Było ono złożone i funkcjonowało na kilku poziomach. Na początku Stalin ignorował powstanie i zaprzeczał, że ono wybuchło. Był przekonany, że w związku z przytłaczającą przewagą niemiecką zostanie ono w parę dni stłumione. Kiedy zaś pod wpływem nalegań sojuszników zdecydował się udzielić Warszawie pomocy, a uczynił to półtora miesiąca po wybuchu powstania, zrobił to w tak ograniczony sposób, by miasta nie zdobyć. Jak należy zatem interpretować pomoc, której Stalin udzielał walczącej Warszawie? Stalin chciał po prostu przedłużyć agonię powstania. Żołnierze Berlinga zostali wysłani na drugą stronę rzeki praktycznie na akcję samobójczą. Kiedy oni ginęli, Armia Czerwona stała obok i przypatrywała się zagładzie miasta. Stalin prowadził wojnę totalną, nie liczył się z życiem żołnierzy. O marszałku Żukowie ci ostatni mówili „generał-śmierć”. Gdyby było trzeba, rzuciłby wszystkie swoje siły nawet do ataku czołowego na Warszawę. Dlatego nieprawdziwy jest pojawiający się argument, że skuteczna pomoc powstaniu była niemożliwa ze względu na ogromne potencjalne straty. Pozostańmy jeszcze przy kłamstwie. Stalin ukuł tezę, że Armia Czerwona nie mogła zdobyć Warszawy i przyjść z pomocą powstaniu. Powtarzali ją potem historycy sowieccy i rosyjscy, a za tymi pierwszymi polscy historycy – funkcjonariusze frontu ideologicznego. Jest to całkowitą nieprawdą. O planach zdobycia miasta już wspomniałem. Wszystkie dokumenty, jakie znalazłem i przytoczyłem w książce dowodzą, że Armia Czerwona miała niczym nieograniczone możliwości, by pomóc powstaniu. Jej przewaga była miażdżąca. Niemcy mieli zdezorganizowane linie obrony. Nie obsadzili na przykład całej linii Wisły poniżej Warszawy. Ich położenie było, ogólnie rzecz biorąc, beznadziejne. Kłamstwem jest także twierdzenie, iż Armia Czerwona miała nazbyt rozciągnięte linie komunikacyjne i problemy z dostawami amunicji czy paliwa. Zbadałem dokumenty Wydziału Zaopatrzenia I Frontu Białoruskiego, który szedł na Warszawę. Wynika z nich niezbicie, że o brakach w zaopatrzeniu nie mogło być mowy. Na dodatek Rosjanie bardzo szybko odbudowywali linie kolejowe, które w zajętej przez nich części Polski nie były aż tak bardzo zniszczone. Krótko mówiąc: wojskowe możliwości udzielenia pomocy powstaniu istniały, nie było tylko woli politycznej. Inna teza głosi, że kontratak niemiecki na przedpolach Warszawy uniemożliwił zajęcie Pragi na przełomie lipca i sierpnia. To także jest pogląd fałszywy. W wyniku ograniczonego niemieckiego kontrnatarcia sowiecka 2. Armia Pancerna wcale nie utraciła swoich możliwości zaczepnych. Przemawia za tym bardzo dużo argumentów. Zaś sama teza o sukcesie niemieckiej kontrofensywy była pierwotnie wymysłem propagandy III Rzeszy, z którego Stalin skwapliwie skorzystał. Czy zgadza się Pan z tezą Wiktora Suworowa, że atak niemiecki na ZSRR wyprzedził sowieckie uderzenie na III Rzeszę? Według mnie Stalin szykował się do wojny z III Rzeszą. Przyjmował, że jest ona nieunikniona. Z tym, że początkowo wierzył w trwałość paktu Ribbentrop-Mołotow. Uważał też, że Niemcy nie zdobędą się na wojnę na dwa fronty, że muszą najpierw zwyciężyć na Zachodzie. Sądził, że wojna z Francją będzie wieloletnią wojną pozycyjną; taką, jaką była podczas I wojny światowej. Po klęsce Francji zrewidował swoje stanowisko, ale wciąż wierzył, że jeszcze ma czas. Dlatego informacje o przygotowaniach wojennych, a znał nawet dokładną datę ataku Niemiec na ZSRR, uważał za prowokacje. Czy powstanie warszawskie wymusiło na Stalinie zmianę planów wobec Polski? Nie ulega dla mnie wątpliwości, że powstanie przekonało Stalina do wprowadzenia w Polsce o wiele bardziej łagodniejszego niż sowiecki systemu komunistycznego. Podziela Pan pogląd, że tragedia smoleńska otworzy nowy rozdział w stosunkach między Rosjanami i Polakami. Czy Pana książka ma się do tego przyczynić? Chciałbym. Zobaczymy, jaka będzie reakcja na nią w Rosji. Mam też nadzieje, że w przyszłym roku ukaże się ona na rynku rosyjskim. Myślę, że krew przelana pod Smoleńskiem nie pójdzie na marne. Choć polakożercy są głośni, to większość Rosjan nie jest antypolska i lubi Polaków. Trudno znaleźć w elitach intelektualnych kogoś, kto nie miałby polskiej krwi, bądź nie miał styczności z Polską i jej kulturą. Zresztą, moja babcia była Polką. Z kolei niechęć do Rosjan nie jest cechą większości Polaków. Stąd widzę na tym polu ogromne obiektywne możliwości. Czy mówi Pan to na podstawie swoich osobistych doświadczeń? Kiedy przyjechałem do Polski ponad 30 lat temu, byłem w Polakach zakochany. Polska była dla mnie jak oddech świeżego powietrza. Tuż po przyjeździe codziennie chodziłem do kina, co wywoływało protesty mojej polskiej żony. To było zachłyśnięcie się wolnością. Ale potem bywało różnie. Miewałem trudności, musiałem wysłuchiwać, że „ten ruski” to to, czy tamto. Teraz na wszystko patrzę normalnie. Mam nadzieję, że kiedyś napiszę o tym książkę. Mam nawet dla niej tytuł: „Polska moja miłość”, ale ze znakiem zapytania. Stalin postanowił zniszczyć niemieckimi rękami tych, którzy stali na przeszkodzie jego planom skomunizowania Polski Powstanie przekonało Stalina do wprowadzenia w Polsce o wiele bardziej łagodniejszego niż sowiecki systemu komunistycznego. opr. aś/aś
. 416 212 734 613 373 699 394 387

dlaczego stalin nienawidził polaków